Podróż Praga. Pół żartem pół serio ;-)
Moim prawdziwym „miastem marzeń” jest Praga. Nie, nie prawobrzeżna dzielnica Warszawy; Praga, stolica Czech. Na początek słów kilka skąd ta fascynacja. Od ponad 30 lat jestem zauroczony Czechami/Czechosłowacją ;-). Zaczęło się niewinnie. W 1976 roku, mój ojciec przyniósł do domu książkę „Śmierć pięknych saren”. Nazwisko autora – Ota Pavel – nic mi nie mówiło. Z pewną taką nieufnością zabrałem się do lektury. I chociaż od tego momentu minęły 33 lata, nic nie jest w stanie oderwać mnie od tej niepozornej książki, od jej autora, od Czech/o/Słowacji ;-). Nikt nie potrafił tak pięknie pisać o rzeczach zwykłych. I choć zakrawać to może na bluźnierstwo, Pavla cenię wyżej niż Haszka, Hrabala czy Seiferta. Ale dobrze, powracam do tematu. Z „Dobrego wojaka Szwejka” zapamiętałem, że Praga to miasto niezwykłe. Potwierdzeniem tego była wróżba Libuszy, zinterpretowana przez Jaroslava Haszka w sposób wielce oryginalny. Pisze on o stróżu Machaczku, który potrafił własne smarki tak zręcznie rozmazać na szybie, że powstawał z tego „Obraz Libuszy przepowiadającej sławę Pragi. Ale za każdy swój obraz dostawał od żony takie stypendium, że gębę miał jak szaflik. Nie dał się wszakże zastraszyć i ciągle się w sztuce swojej doskonalił. Była to jego jedyna uciecha”. Mam nadzieję, że po tym wstępie zorientowaliście się, iż nie będzie to „zwykła” relacja z podróży do „miasta marzeń”, postaram się ją ubarwić czeskim – mam nadzieję – humorem. Wędrówkę rozpoczniemy od wschodniej części miasta. W dzielnicy Olszany znajduje się cmentarz żydowski, na którym spoczywają m.in. Franz Kafka i Ota Pavel. Niezwykłą atmosferę tego miejsca podkreśla morze bluszczu. Całe kwartały cmentarza są, o ile można tak powiedzieć, „zabluszczone”.
W Pradze najbardziej fascynują mnie dzielnice odlegle od ścisłego centrum. Dzielnice, gdzie bardzo mało jest zagranicznych turystów, a miasto żyje własnym życiem.Taką dzielnicą jest Libeń. To tu przez lata całe mieszkał Bohumil Hrabal, tu pisał, tu chodził na piwo. Nie ma już domu w którym mieszkał. Obecnie w tym miejscu znajduje się mur oporowy metra, ozdobiony wizerunkami pisarza i jego kotów.
Z Letnej, gdzie kiedyś stał gigantyczny pomnik Stalina, rozpościera się piękny widok na miasto. Trzeba tylko przedrzeć się przez tabuny psów i ich właścicieli
Wełtawa jest osią Pragi, harmonijnie łączy oba przeciwległe brzegi. Zupełnie inaczej niż w Warszawie, gdzie Wisła przecina stolicę na pół, a według Mariusza Szczygła miasto „kuca” nad rzeką ;-).
Na koniec cytat z listu Franza Kafki do Ernsta Pollaka: „Praga nie wypuszcza. Nie wypuści żadnego z nas. To mateczka z pazurami”. Mnie tez nie wypuszcza. Za każdym razem, kiedy wyjeżdżam z Pragi, myślę tylko o tym, kiedy znowu tu powrócę. Do zobaczenia nad Wełtawą... ;-)
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
...ale frajda, Arnoldzie!...
-
Kto jeszcze nie był w Pradze.....aprócz barów....nie ja
-
Wpadłam na chwilkę zostałam na dłużej, zupełnie jak niechciany gośc:):) Ale i tak jeszcze tu wrócę :):)
Nabrałam ochoty na Pragę poraz kolejny ! -
Też mam długi staż w podziwianiu Pragi,bo od 1979 roku. Kiedyś nawet przez cały miesiąc tam mieszkałem.Swoją drogą ,czy jakiś Czech przyjeżdża do Polski ,by odszukać ślady jakiegoś polskiego literata,np. Sienkiewicza?
-
"Skłamałbym, że nigdy mnie nie korciło, żeby zamieszkać w Pradze. Od pierwszych chwil czułem się tam lepiej niż gdziekolwiek indziej, jakbym znalazł się wreszcie na swoim miejscu, jakbym odnalazł miejsce, którego zawsze szukałem..."
Cytat pochodzi z pracy A. Kaczorowskiego "Praski elementarz". Polecam lekturę tej książki wszystkim oczarowanym, a może raczej zaczarowanym:) -
...aż chce mi się znowu poodkurzać archiwum i powspominać "moją" Pragę :))
-
Zlata Praha! Tradycyjnie znakomite komentarze, szczególnie przy fotkach oraz oko do rzeczy nie dostrzeganych przez innych. No i wspaniale poczucie humoru, takie bardzo 'praskie' :-)
-
Z Pragi to ja najbardziej pamiętam knajpy i piwo...
Mimo, że dużo zwiedziłam.
Sympatyczna relacja! -
Robercie, z przyjemnością przeszedłem się z Tobą po niebanalnej Pradze, jednym z moich ulubionych miast.
Bardzo ciekawe opisy i dykteryjki przy zdjęciach - dzięki.
Pzdr/bArtek -
Zacząłem od cmentarzy i może to porównanie trochę nie na miejscu, ale czuję się jakbym w restauracji zjadł rewelacyjną przystawkę ... I już wiem, że danie główne i deser też mnie nie zawiodą :-)
-
zdjęcia i opisy b. ciekawe, dzieki za taką podróż
-
Z prawdziwą przyjemnością przeczytałem Twoją relację i obejrzałem fajne zdjęcia Pragi, która należy również i do moich ulubionych miast. Nie znam jej wprawdzie aż tak dobrze jak Ty, bo ograniczałem się dotychczas raczej do historycznego centrum, Żiżkova i Petrzyna. Z praskich nekropolii zwiedziłem jedynie stary cmentarz żydowski (Starý židovský hřbitov) na Josefovie. Ale nic nie szkodzi. Twoje zdjęcia pokazały mi jak wiele mam jescze do nadrobienia, więc trzeba będzie do Pragi - matki miast (mater urbium) - jeszcze wrócić.
-
no pięknie, przeczytałem z ciekawością, zwłaszcza, że sam pałam miłością do Pragi. Měj se hezky Arnolde.
-
świetne
-
dobrze, że plusików nie zjadło :)
pisz pisz, Arnoldzie :) -
arnold, zjadło komentarze, ale powtórzę - pisz więcej :-) pls :-))))
Pozdrawiam